Szłyśmy szerokim korytarzem. Skręciłyśmy w lewo potem w prawo i znów w prawo... Czy jakoś tak xD. Kiedy tylko weszłyśmy do kuchni Magda sięgnęła pod ladę i wyjęła z koszy kilka jabłek i marchwi.
- Chyba dobrze znasz ten budynek...- odpowiedziałam i zaśmiałam się.
- Wiem wszystko o Akademii! - zawołała Magda.
- Szczerość... - odpowiedziałyśmy zgodnie z Anią, a po chwili wybuchnęłyśmy śmiechem.
- Szczera prawda... - zachichotała.
- Dobra, może pójdziemy do tej stajni? - spytałam.
- Oke - powiedziała Anka, a Magda jej zawtórowała.
<Magda?>
- Chyba dobrze znasz ten budynek...- odpowiedziałam i zaśmiałam się.
- Wiem wszystko o Akademii! - zawołała Magda.
- Szczerość... - odpowiedziałyśmy zgodnie z Anią, a po chwili wybuchnęłyśmy śmiechem.
- Szczera prawda... - zachichotała.
- Dobra, może pójdziemy do tej stajni? - spytałam.
- Oke - powiedziała Anka, a Magda jej zawtórowała.
<Magda?>
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz