sobota, 12 października 2013

Od Ani K.

Kiedy siodłałam Paradeusa, wchodził do stajni Daniel. Skoro wybierałam się na przejażdżkę postanowiłam zaprosić chłopaka który podobał mi się od pewnego czasu. Przywiązałam konia i podeszłam do Daniela.
- Hej! - zagadnęłam nieśmiało
- Cześć - powiedział i uśmiechnął się uroczo
- Czy... nie miałbyś ochoty...
- Tak?
- Pojechać ze mną na przejażdżkę?
- Jasne, akurat miałem trenować jak codzień ale przyda nam się mała przerwa
- To.. za 20 minut na hali?
- Jasne
Podeszłam do Paradeusa i zaczęłam mu trajkotać do ucha jak będzie cudownie.
<Dan?>

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz