Przed akademią stali wszyscy.Było ich
naprawdę dużo.Ja nie kojarzyłam nikogo.Zeskoczyłam z Pioruna i pomogłam
mamie Magdy zciągnąć dziewczynę z Naught'ego.Mama Magdy zaprowadziła ją
do pokoju,a ja rozsiodłałam nasze konie.Przytuliłam się do
Pioruna.Nagle trącił mnie nosem.Odwróciałam się.Za mną stała mama Magdy.
-Chciałabyś do niej pójść?-spytała
Pokiwałam głową.Jeszcze nie byłam w jej pokoju.Kiedy weszłam Magda odwróciła się w moją stronę.
-Dziękuje.-wyszeptała
-Nie ma za co.-powiedziałam z uśmiechem
A potem zaczęłyśmy rozmawiać o wypadku w lesie,koniach,akademii,a potem o całkiem nie związanych z tematem rzeczach.Siedziałyśmy tak dosyć długo.Całkowicie zapomniałam o kolacji,ale jakoś nie byłam głodna.Trudno,zjem moja kanapkę.Ale teraz to nie było ważne.Miło było rozmawiać z Magdą.Zaczęłam ją naprawdę lubić.Była jedyną osobą w akademii,z którą mogłam pogadać.Nigdy nie miałam zbyt wielu koleżanek.Czasem marzyłam o chłopaku,ale teraz rozumiem,że w życiu przeznaczony nam jest ten jeden,wybrany.Puki co jeszcze go nie spotkałam
-A tak wogóle co cię w tedy tak zdziwiło?-spytałam,kiedy przypomniałam sobie pobyt w lesie.
<Magda?>
-Chciałabyś do niej pójść?-spytała
Pokiwałam głową.Jeszcze nie byłam w jej pokoju.Kiedy weszłam Magda odwróciła się w moją stronę.
-Dziękuje.-wyszeptała
-Nie ma za co.-powiedziałam z uśmiechem
A potem zaczęłyśmy rozmawiać o wypadku w lesie,koniach,akademii,a potem o całkiem nie związanych z tematem rzeczach.Siedziałyśmy tak dosyć długo.Całkowicie zapomniałam o kolacji,ale jakoś nie byłam głodna.Trudno,zjem moja kanapkę.Ale teraz to nie było ważne.Miło było rozmawiać z Magdą.Zaczęłam ją naprawdę lubić.Była jedyną osobą w akademii,z którą mogłam pogadać.Nigdy nie miałam zbyt wielu koleżanek.Czasem marzyłam o chłopaku,ale teraz rozumiem,że w życiu przeznaczony nam jest ten jeden,wybrany.Puki co jeszcze go nie spotkałam
-A tak wogóle co cię w tedy tak zdziwiło?-spytałam,kiedy przypomniałam sobie pobyt w lesie.
<Magda?>
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz