sobota, 19 października 2013

Od Julii W.

Pewnego dnia, gdy przechodziłam koło stajni usłyszałam radosne rżenie mojej wspaniałej klaczy. Miałam akurat ze sobą niedojedzone jabłko, dlatego też zbliżyłam się i poklepałam ją po głowie i dałam smakołyk. Klacz jakby uśmiechnęła się do mnie i trąciła chrapami. Zaśmiałam się cicho. Nagle obok mnie wyrosła z ziemi dziewczyna. Poznałam że to jedna z dziewczyn z pokoju numer dwa, ale niezbyt dobrze ją znałam. Uśmiechnęłam się i podałam jej rękę.
- Cześć. Nazywam się Julia.- powiedziałam. Perła zarżała za mną.

<Natalia?>


Brak komentarzy:

Prześlij komentarz