poniedziałek, 13 stycznia 2014

Od Ally - C.D Izy

Przebrałam się w suche ciuchy i zeszłam na dół. Wyszłam przez duże drzwi i ruszyłam w stronę stajni. Zobaczyłam leżącą Izę, zerwany uwiąz i ślady kopyt. Przestraszyłam się. Nagle poczułam ciepły, ciężki oddech na karku. Powoli odwróciłam się przerażona. Za mną stała... Callie. Wiedziałam, że to ona, ale była cała w błocie, gdzieniegdzie rany, w grzybie o ogonie zaplątały gałęzie.
- Callie... - powiedziałam cicho
Callie zarżała. Zaczęła machać głową i stanęła dęba. Energicznie machała przednimi kopytami, a ja próbowałam unikać jej ciosów i jednocześnie złapać ją za kantar, który był cały mokry i brudny.
Pierwszy raz w życiu nie mogłam nad nią panować. Przypomniałam sobie o Izie. Leżała, ale powoli odzyskiwała przytomność.
<Iza?>

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz