- Fajnie. - odpowiedziała Iza
Spojrzałam na jej.. kucyka.
- Ale słodki! - lekko się pochyliłam - Jak się nazywa?
- Pampero.
- Piękny! - pogłaskałam go po łebku, a on parsknął
Był taki słodki, i mały. Nigdy nie jeździłam na kucyku. Nawet na obozie.
- Mogłabym się na nim przejechać? - spytałam
- No, pewnie. Tylko później, bo nie mam wypakowanego ekwipunku....
- A to nic nie szkodzi. - powiedziałam - Umiem jeździć na cordeo.
- Ja też... ale na pewno chcesz? - lekko się zaśmiała
- No.. tak. Nie boję się kucyków. - również się zaśmiałam
- To jest hucuł. - zwróciła mi uwage, dalej się smiejąc
- A co to za różnica? xD
- No to.. proszę. - podała mi uwiąz, którym prowadziła Pampera.
Złapałam uwiąz, który przerzuciłam Pampku przez grzbiet. Lekko podskoczyłam i wylądowałam mu na grzbiecie. Nogi wisiały mi pod jego brzuchem. Nigdy nie siedziałam na takim niskim koniu. przycisnęłam łyskami jego brzuch, a on ruszył. Skierowałam go w stronę parkuru.
<Iza?>
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz