czwartek, 2 stycznia 2014

Od Izy - pierwsze opowiadanie

Siedziałam na przednim siedzeniu w moim aucie. Niczym zahipnotyzowana wpatrywałam się w szybę. Wyobrażałam sobie jak wyprowadzam Pampera z przyczepy i jak wszyscy się cieszą na mój widok. Myślałam, że tak nie będzie. Wszyscy będą mnie omijać i się ze mnie śmiać. Przysnęło mi się.
- Izaa! Już jesteśmy! - usłyszałam głos mamy
- Okey, okey wcale nie spałam - powiedziałam opierając się o siedzenie i przecierając oczy po udanej drzemce. Mama zachichotała
- Nie, nie spałaś - uśmiechnęła się - Ty tylko drzemałaś...
Wreszcie oprzytomniałam. Byłyśmy na miejscu.
- O! Jesteśmy na miejscu
Mama sapnęła. Rozejrzałam się. Było widać akademię, stajnię i pastwiska. Jeszcze ujeżdżalnię. Związałam włosy, otworzyłam drzwi od auta i z niego wysiadłam. Ruszyłam w stronę przyczepy. Otworzyłam klapę, a Pampek radośnie zarżał.
- Tak Pampek - uśmiechnęłam się - Jesteśmy już na miejscu.
Ogier zastrzygł uszami. Wzięłam uwiąz i wyprowadziłam Pampera z przyczepy. Miał ochraniacze, związany ogon i nauszniki. Wszystko było koloru niebieskiego.
- Hej! - zawołała jakaś dziewczyna łamaną polszczyzną - Jestem Ally!
- Cześć - uśmiechnęłam się - Jestem Iza
- Zawołać Magdę? - zapytała
- Jeżeli możesz...
Magda przyszła po chwili
- Jestem Magda, a ty pewnie jesteś Iza?
- Tak, to ja - powiedziałam symbolicznie podając dłoń.
- Choć, pokażę ci boks yyyy... jak ma na imię?
- Pampek, Pampero
- Boks Pampera. Choć za mną.
Magda pokazała nam pierwszy boks w stajni. Wstawiłam tam hucuła, ściągnęłam mu kantar i powiesiłam przy boksie.
- Będziesz miała pokój numer 3 razem z Kingą, Moniką i Ally...

< Magdo?>

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz