Odprowadziłem klacz do boksu i oporządziłem ją z pomocą Ally. Poszliśmy
później do jej klaczy. Była na pastwisku. Ją również oporządziliśmy.
Zbliżał się wieczór. Wszyscy przyszli nakarmić swoje konie. Pożegnałem
się z Ally i usiadłem na stogu siana Wiary. Zasnąłem w stajni. Kiedy
rano się obudziłem przy boksie stała Ally. Wystraszyłem się, szczególnie
tego że Wiara stała nade mną.
- Hi, Arthur, mocno spałeś - dziewczyna się uśmiechnęła
- Tak, przysnęło mi się wczoraj po karmieniu
<Ally?>
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz