-Widziałam, jak jakiś czarno-biały pies biegł w krzaki. - powiedziałam. - Długo już tu mieszkasz?
- Tak ok. 2 tygodni. - odpowiedziała mi.
- Mógł zapamiętać Akademię i wrócić za twoim zapachem. - powiedziałam jej.
- To dobrze by było, tylko i tak trzeba będzie go szukać, a ja nie mogę chodzić. - uśmiech powoli znikał.
- Poproszę kogoś, by poszukał. Wiem, kim był ten co cię zaatakował. - powiedziałam.
- Kto? - zainteresowała się.
- Bo wiesz, mam prześladowcę. Wysyła mi SMS z pogróżkami, okaleczył mojego psa, o mało cię nie zabił... I ostatnio zatruł jedzenie koniom!
- KONIOM?! Boże, tam jest mój Shadow! Trzeba go ratować! - zaczęła panikować.
[Sandra?]
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz