Zaśmiałysmy się.
- To jak, wchodzimy? - zapytałam
- Jak chcesz.. - powiedziała obojętnie
- No proszę! - powiedziałam błagalnie
Iza nie odpowiedziała, tylko się zaśmiała.
- Rozumiem, że miało to znaczyć 'tak' - znów się zaśmiałam
Przycisnęłam boki Callie. Ruszyła stepem. Po niskiej skarpie zsunęła się do wody.
Nogi wypadły mi ze strzemion. Callie odskoczyła od zimnej wody, ja straciłam równowagę i wpadłam do wody.
<Iza?>
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz