Po dłuższej chwili ciszy powiedziałem:
- Mógłbym tu zostać do końca życia - położyłem się całkowicie na kocu, gdyż do tej pory siedziałem
- Tak, ja też - Monika również się położyła
Leżeliśmy dość długo w ciszy, spojrzałem na zegarek, była 23.30. Nie
zdziwiłem się, zwykle siedziałem tak do 3.00. Czas płynął powoli.
Przysunąłem się do Moniki i spojrzałem na nią. Po chwili i ona na mnie
spojrzała
- I jak miałem rację?
- W czym?
- Że ci się spodoba moja niespodzianka
- Tak, miałeś - uśmiechnęła się do mnie
Usiadłem patrząc na gwiazdy. Ujrzałem spadającą gwiazdę. Chwyciłem dziewczynę za rękę i spojrzałem jej głęboko w oczy.
<Monia? Może być xD?>
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz