Obudziłam się bardzo wcześnie. Próbowałam jeszcze raz zasnąć, ale przypomniałam sobie: DZIŚ
ZAWODY!!! Szybko wstałam i naszykowałam strój do jazdy. Czarne świeżo
wypastowane buty, białe bryczesy, białą koszulę, żakiet i zamszowy
toczek. Mimo, że trenowałam z Piorunem, czułam tremę. Weszłam do stajni by
zająć się się moim konie. Zaplotłam warkoczyki na grzywie i
ogonie. Przetarłam siodło, oraz wyjęłam ogłowie z pluszowym
nachrapnikiem. Było gdzieś koło 9:00, zawody są na 10:00. Zrobiłam sobie
kanapkę i zmusiłam się do jedzenia. Potem powtarzałam trasę przejazdu. Po
pół godzinie ubrałam Pioruna i wyszłam przed parkur. Dziewczyny życzyły
mi szczęścia i zrobiłam krótką rozgrzewkę. Przejechałam przez kopertę. Mój
koń był dziś w szczytowej formie. Już czułam jaki był podekscytowany
dzisiejszymi zawodami. Długo czekałam na swoją kolej, więc jeszcze
powtórzyłam trasę i przeskoczyłam jeszcze kilka przeszkód. Potem
oglądałam inne przejazdy. Po jakimś czasie usłyszałam z głośnika:
A TERAZ OLIWIA WIŚNIEWSKA NA KONIU LETNI PIORUN! ZAPRASZAMY!
Wjechałam na parkur. Zagalopowałam i zrobiłam zaznaczone koło po czym
najechałam na pierwszą przeszkodę - kopertę. Piorun pokonał ją
wyśmienicie. Następnie był szereg: okser
i koperta. Z tym też nie było kłopotu. Kolejna była stacjonata, a potem
jeszcze dwie wyższe przeszkody z kilku metrowym odstępem. Spięłam Pioruna
i to też zaliczył bezbłędnie. Było jeszcze kilka przeszkód, które też
były łatwe,a potem rozpoczęło się najgorsze. Po naderwaniu mięśnia Piorun
nie mógł robić małych zakrętów. Przeskoczyłam przez półtora metrową
stacjonatę i zdecydowałam się na zmianę kierunku tuż po skoku. Udało się i
najechałam na murek. Piorun przeskoczył go z dużym zapasem i przejazd
zakończył się.
Zjechałam z parkuru.Czułam podekscytowanie. Szybko zsiadłam z konia i
odprowadziłam go do boksu. Tam zdjęłam siodło i uzdę i poszłam zobaczyć
tablicę wyników. Jak na razie mój przejazd był najlepszy, ale jeszcze pięć
osób. Wszystko może się zdarzyć. Poszłam do stajni. W boksie usiadłam z
niecierpliwością wyczekiwałam na wyniki i koniec zawodów. Usłyszałam, że
ktoś wchodzi. Wstałam i zobaczyłam Natalię, a tuż za nią Sandrę.
-Byłaś niesamowita! - krzyknęła Natalka
-Dzięki. - odpowiedziałam, po czym spojrzałam na Sandrę.Odkąd przyjechała
do nas nie odezwała się ani słowem, ale nadszedł ten pierwszy raz.
-Bardzo ładny przejazd. - pochwaliła
-Dzięki.
Wyszłyśmy przed stajnię. Skakała przed ostatnia osoba. Z niecierpliwością wyczekiwałam na wyniki.
Witaj w wirtualnej Akademii Jazdy Konnej ~Globus~!. Stwórz swoją postać i zbuduj jej życie w Akademii! To ty decydujesz o jej życiu! Dołącz do nas!
Strony
- Strona główna
- O Akademii Jazdy Konnej ~Globus~
- Członkowie
- Konie
- Formularz zgłoszeniowy
- Ciąża u klaczy i źrebaki
- Punkty doświadczenia i Levele
- Pokoje
- Plan zajęć
- Zawody
- Banner
- Moderatorzy
- Do kogo wysłać opowiadanie?
- Chat
- Inne postacie w Akademii
- Nieobecności
- Masz pomysł na coś nowego?
- Napisz do mnie ;)
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz