I wystartowałyśmy, galopowałyśmy jak szalone przez polane. Zanim się
obejrzałyśmy byłyśmy już na końcu i stwierdziłyśmy, że jest remis. Po tym
świetnym wyścigu pojechałyśmy do lasu na małą przejażdżkę. Było bardzo
zabawnie. Niestety około 20 zrobiło się ciemno więc wróciłyśmy do
akademii. Poszłyśmy rozsiodłać konie, a gdy miałyśmy wracać do pokoi zobaczyliśmy panią Beatę stojącą w holu. Była bardzo zdenerwowana, wtedy…….
Ally, Oliwia?
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz